niedziela, 17 lutego 2013

Nie tylko o znaczeniu słowa „lodziarka”

„Lejdis & Dżentelmenels” to album wyjątkowy. Romantycznie. Ale nie zabraknie także lekkich obyczajów. 


Nazwa zespołu jest adekwatna do tego, co znajdziemy na krążku. Nawet jeżeli chodzi o samą muzykę. Z niesłabnącą nutą ironii Romantycy Lekkich Obyczajów odśpiewali jedenaście kawałków z wódką, seksem i miłością w tle.

Oczywiście nie pobrzmiewa na Lejdis & Dżentelmenels romantyzm w popkulturowym bardzo kiczowato sentymentalnym wydaniu. Pod rewelacyjnym płaszczykiem ironicznych uśmiechów i przebieranek schowały się na tej płycie ciekawe opowieści – np. o małej wsi, na której nadal czas płynie inaczej (Moja wieś– oraz mocne wrażenia – od silnego kaca połączonego z poszukiwaniem kandydatki na żonę (Kac) po niemożność odnalezienia miejsca dla swojego postrzelonego serca (jedna z 5 perspektyw).

Rekwizyty też mało sentymentalne. Zamiast wina, raczej wóda i browar. Romantyzm ten bardzo realistyczny, nawet jeżeli pełen widów alkoholowych i tęsknoty jak w Balkonowej piosence. Na wiosce lipa, bo nie ma z kim spacerować, z kim jeździć rowerem (no dobra samochodem). Proste życzenia. Wobec nie możności ich zrealizowania trzeba spotkać się z podłogą.
 
Panowie oczywiście nie pozwalają sobie na zabicie całości dołowaniem nastroju, chociaż trzeba im przyznać, że potrafią stworzyć piosenki o mrocznym wydźwięku. Melancholia z wyższych sfer wypływa z dźwięków balladycznego Poznajmy się. Przy okazji pojawia się kilka mocnych fraz (Mamy podobne myśli, lecz w słowach brak potwierdzenia/ Bo co z tego, że intelekt jest jak cela ciasnego więzienia lub – naprawdę rewelacyjne zamknięcie pewnej prawdy o stosunkach międzyludzkich w słowa – Czy nie wystarcza Ci, że jestem niebezpiecznie perfekcyjny/ Jak nie znajdziesz we mnie boga pewnie będę znowu wszystkiemu winny).

Jednocześnie Romantycy Lekkich Obyczajów uśmiechają się do nas. Jakkolwiek by nie interpretować sobie Lodziarki, to na pewno pierwsze odsłuchanie bawi. Pan w dresach, który pragnie z lodziarką (z dworca PKS) jebnąć na nartach, ale teraz musi biec po bilet jak bystry pies Lessie. Uparcie marzy o tym, aby główna bohaterka zrobiła mu – no oczywiście – loda. To w końcu jej zawód. Uroku poszczególnych linijek nie będę zdradzał.

Zresztą myślę, że warto całe Lejdis &Dżentelmenels odkrywać samodzielnie. Te gitary (dominujący instrument) – od swojskich ocierających się od discopolowy folklor po smutne zawodzenie. Oraz teksty. Ironiczne. Refleksyjne. Wesołe. Choć bywa, że pełne goryczy. Polecam to odkrywanie wszystkich smaczków. Płyta warta niejednokrotnego odsłuchania.



© Michał Domagalski



 
Wykonawca: Romantycy Lekkich Obyczajów
Tytuł: Lejdis & Dżentelmenels
Wydawca: S.P. Records
Data premiery: 2012-09-28
Nośnik: CD
Ilość nośników: 1

Recenzja pierwotnie ukazała się pierwotnie na portalu Wywrota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz