czwartek, 7 lutego 2013

Wysoka jakość lo-fi

Dźwięki i teksty duszne i mroczne. Debiutancka płyta duetu UL/KR to depresyjna przyjemność dla słuchaczy.


UL/KR to nazwa zespołu i albumu. Nastrój tej płyty oparty jest głównie o oryginalnie wykorzystaną koncepcję lo-fi. Szmery, szumy i (czasami) wariackie odgłosy kaset magnetofonowych. Powolnie melorecytowano-śpiewane przez Króla pokrętne wersy wprowadzają nas w muzyczny świat zaprezentowany, przy całej swej minimalistycznej formie, z niesamowitym rozmachem. Rzeczywistość to psychodeliczna, mroczna, ciemna i niepewna jak cienki lód, po którym możemy się tylko czołgać (z kawałka Po tak cienkim lodzie).

Prezentacja owego świata odbywa się z pełną konsekwencją. UL/KR to płyta bardzo krótka (trochę ponad dwadzieścia minut), ale gęsta. Odsłuchując ją, razem z Błażejem Królem i Maurycym Kiebzak-Górskim, którzy – jak usłyszymy – przybyli z bliska, bo zza rogu, będziemy brodzić w korycie nocy po kostki po pas po szyję. Zanurzymy się w somnambuliczną, duszną atmosferę podsycanego używkami (Więc nie wychodźmy z domu będziemy palić i wciągać lub pić alkohole typu strong) paradoksu (Nie ma słów dla tej otchłani gdy w błocie ugrzęzły wiosła/ A to co było a nie jest wraca po trzykroć), jednak bardzo (ukochany przymiotnik widzów telenowel) życiowego. To wszystko powoduje, że UL/KR brzmi jak reinkarnacja AYA RL (z czerwonego albumu, bez bonusowej w niektórych wydaniach Skóry).


Odnoszę nieodparte wrażenie, że album nagrany przez gorzowski duet jest jedną z oryginalniejszych propozycji muzycznych na polskim rynku. UL/KR składa się z ośmiu utworów (w tym dwóch instrumentalnych), które łączą się w szalenie trudną opowieść o świecie zrujnowanym. Kibicuję Ulicy Krokodyli (tak ponoć rozwija się nazwę zespołu, i może klimat z opowiadania Schulza lub filmu braci Quay jest owej muzyce bliski?), bo wydali dzieło spójne, poczynając od oprawy graficznej digipacku i krążka, przez dźwięki oraz słowa, a kończąc na... depresyjnej przyjemności odczuwanej przez słuchacza.

*

Błażeja Króla możemy oczywiście kojarzyć z wcześniejszym Kawałkiem Kulki. Po UL/KR nie należy – przynajmniej na debiutanckim albumie – spodziewać podobnych rozwiązań. Zbliża za to oba projekty jakość.



© Michał Domagalski
UL/KR, UL/KR
Premiera 9 marca 2012
wyd. Thin Man Records

Skład:

Błażej Król
Maurycy Kiebzak-Górski
------------------------------------------------
Recenzja ukazała się także na portalu Wywrota.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz