„Wesele w Sorrento” w reżyserii Susanne Bier
(„Bracia”, „Tuż po weselu”), laureatki Oscara za „W lepszym świecie”,
zadebiutowało na festiwalu w Wenecji, gdzie spotkało się z
entuzjastycznym przyjęciem publiczności. Również krytyka bardzo dobrze
przyjęła tę bezpretensjonalną i inteligentną komedię z Piercem
Brosnanem w roli głównej. To „Mamma Mia!”, tyle że z dużo lepszym scenariuszem
pisał po premierze serwis internetowy Filmnews. Sama reżyserka
przyznawała się do inspiracji słynnymi komediami romantycznymi Richarda
Curtisa - „Cztery wesela i pogrzeb”, „To właśnie miłość”, czy „Notting
Hill”.
„Wesele w Sorrento”, będące największym komercyjnym
przebojem w karierze Bier, w trochę przekorny, ale pełen radości sposób
opowiada o tym, że na prawdziwą rewolucję w życiu uczuciowym nigdy nie
jest za późno. Że miłość i szczęście mogą pojawić się, kiedy już dawno o
nich zapomnieliśmy.
(info za Gutek Film)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz